środa, 23 lipca 2014

Jak zapuścić brwi?

      Moda na wyskubane, cienkie i nitkowate brwi odeszła w siną dal. Wiele z nas patrząc na swoje zdjęcia z okresu wczesnej młodości nie może uwierzyć, jak bardzo posunęła się w ich nadmiernym wyrywaniu. Po internecie krąży wiele zdjęć z przypadkami skrajnymi, kuriozalnie wyskubanymi brwiami, które straszą i niemiłosiernie szpecą ich właścicielki. Na poniższym zdjęciu widzimy piękną dziewczynę z brwiami wyskubanymi a'la Myszka Miki.

Na szczęście nowa moda przyniosła pełniejsze, naturalnie wyglądające brwi. I do takich właśnie dąży teraz wiele z nas.

W związku z tym na rynku pojawia się coraz więcej odżywek, serum oraz różnej maści przyspieszaczy pomagających odrosnąć brwiom.
Odżywki do brwi nieznacznie różnią się od tych do rzęs. Zwykle zaopatrzone są w grubszy, gąbkowy aplikator, natomiast ich składy są zazwyczaj identyczne. Dlatego też nie warto kupować oddzielnej odżywki do brwi i do rzęs. Tę przeznaczoną do brwi bez problemu możemy nakładać na linię rzęs, a tę do rzęs z powodzeniem nałożymy i na brwi. Jednakże moim zdaniem wygodniejsza w stosowaniu jest odżywka do brwi nakładana na rzęsy. 
      Ja sama również zapragnęłam mieć pełniejsze brwi a'la Natalia Vodianowa, ale niestety okazało się, że nie jest to takie proste. Lata systematycznego skubania zrobiły swoje. Od wielu miesięcy stosuję regularnie odżywki do brwi, po których dostrzegam malutkie światełko w tunelu.


Swoją przygodę zaczęłam od odżywki RevitaBrow, gdyż na jej temat usłyszałam i wyczytałam wiele pozytywnych opinii. Uważam, że produkt ten wart jest grzechu (mówiąc o grzechu mam tu na myśli jej cenę - bagatela 270zł). No ale czego nie robi się dla pięknych brwi. Jej pojemność to 3 ml, co wystarcza na ok. 2-3 miesiące stosowania i na brwi i na rzęsy. Po kilku tygodniach codziennego aplikowania na noc, zauważyłam że pod  linią brwi coś zaczęło kiełkować, natomiast rzęsy trochę mi się wydłużyły. Po pomalowaniu tuszem do rzęs, wyglądały bardzo fajnie. Co ciekawe, u mojej teściowej, która dostała wspomnianą odżywkę pod choinkę, zdziałała cuda. Jej prawie niewidoczne z racji wieku brwi, na nowo zaczęły rosnąć. Oczywiście nie odrosły do rozmiarów z czasów młodości, jednakże włoski, które się pojawiły po pomalowaniu kredką do brwi wyglądają naprawdę ładnie. Odżywkę chyba najłatwiej kupić na allegro, ale również tu:
http://sklep.revitalash.pl/

Po wykończeniu RevitaBrow przyszła pora na Xbrow. Zachęcona wieloma pochlebnymi opiniami znanych vlogerek zdecydowałam się ją zakupić, tym bardziej że jest sporo tańsza od tej poprzedniej. Za taką samą 3 mililitrową pojemność trzeba zapłacić 199zł. Zdarzają się również promocje, podczas trwania których kosztuje jeszcze mniej. Muszę przyznać, że odżywka godnie kontynuowała dzieło zapoczątkowane przez poprzedniczkę. Kiełkujące nowe włoski brwiowe stawały się coraz bardziej widoczne, natomiast długość moich rzęs osiągnęła apogeum. Zdarzało mi się, że koleżanki pytały mnie czy mam doczepione sztuczne rzęsy, ponieważ są bardzo długie. Starannie pomalowane tuszem do rzęs wyglądały naprawdę spektakularnie. Odżywka także starczyła mi na jakieś 2 i pół miesiąca jednoczesnego stosowania i na brwi i na rzęsy. Najłatwiej można ją kupić tu:
http://www.naturmedicin.pl/

Idąc tropem kupowania coraz tańszych odżywek, trafiłam na serum 4 Long Lashes firmy o polskich korzeniach o nazwie Oceanic. Mimo nazwy sugerującej kosmetyk do rzęs, jest to wersja do brwi z odpowiednim do tego gąbkowym aplikatorem. Cena tego produktu wynosi ok. 79 zł i do nabycia jest m.in. w drogerii SuperPharm. Podobno bywa w w promocjach, jednakże mi nie udało się na nią trafić i kupiłam  to serum w cenie regularnej. Zresztą nie miałam z tym wielkiego problemu, gdyż porównując tę cenę do cen dwóch poprzednich produktów, wydała mi się ona w pełni akceptowalna. Tym bardziej, że pojemność jest ta sama i wynosi 3 ml. Serum używam od około półtora miesiąca i jeszcze sporo mi go zostało. Brwi sobie spokojnie, we właściwym dla siebie tempie odrastają, natomiast rzęsy już nie są takie długie jak za czasów Xbrow. Co prawda nic się z nimi złego nie dzieje, nie wypadają nadmiernie, ale nie ma już tego efektu wow. Muszę przyznać, że z tej odżywki jestem najmniej zadowolona, gdyż robi ona najmniej. Zamierzam zużyć ją do końca, ale na pewno nie kupię już jej ponownie. Właściwie nie wiem jeszcze jaką kupię następną, bo wybór na rynku jest przeogromny. Revitabrow i Xbrow niestety odstraszają ceną, aczkolwiek trzeba przyznać im, że w moim przypadku działały najlepiej. 

Tak wygląda moja brew, całkowicie naturalna, niewyregulowana, po kilkumiesięcznej kuracji trzema wspomnianymi odżywkami:

Te rzędy włosków, które urosły pod właściwą linią brwi, to właśnie te wyhodowane dzięki odżywkom. Z daleka są jeszcze mało widoczne, ale pomalowane zaczynają tworzyć jedną całość. Oczywiście kształt moich brwi nie jest jeszcze ostateczny i daleko mu do ideału. Będę mogła go nadać dopiero za jakiś czas, kiedy brwi odrosną jeszcze znaczniej.

      Ponieważ moja kuracja trwa już jakieś siedem miesięcy, ostatnio miałam chwile zwątpienia czy moje brwi kiedykolwiek odrosną. W poszukiwaniu szybszych sposobów na zapuszczenie brwi, natknęłam się na temat rekonstrukcji brwi oraz na blog Nadii, która jest profesjonalną stylistką rzęs i brwi. Link do wspomnianego blogu oraz postu: http://lashstylist.blogspot.com/2014/05/nowosci-nowosci-nowosci.html 
Ku mojemu zdziwieniu, dowiedziałam się, że tak jak możemy przedłużyć sobie rzęsy, tak samo możemy przedłużyć oraz zrekonstruować swoje brwi! Jest to metoda semipermanentna, gdyż w odróżnieniu od metod krótkotrwałych, efekt utrzymuje się około dwóch tygodni. Zobaczcie jak to pięknie i naturalnie wygląda, ja jestem zachwycona!

Jest to efekt pracy Pani Nadii, niestety nie na moich brwiach. Zdjęcia pochodzą z jej blogu. Oczywiście błyskawicznie skontaktowałam się z tą Panią, szczęśliwie okazało się zresztą, że jest z tego samego miasta. Dowiedziałam się, że koszt takiego zabiegu to 100 zł. Pani Nadia pocieszyła mnie także w związku z moimi własnymi brwiami, żebym uzbroiła się w cierpliwość, gdyż proces wzrostu brwi jest bardzo długotrwały i na efekty trzeba po prostu zwyczajnie poczekać. Postanowiłam, że wstrzymam się jeszcze z rekonstrukcją brwi, natomiast myślę, że fajnie sobie to zrobić np. w związku z jakąś większą okazją czy też wyjazdem na wakacje, kiedy idąc na plażę nie malujemy raczej brwi, bo i po co.

Co więcej pytając i poszukując dalej, dowiedziałam się również, że istnieje metoda makijażu permanentnego brwi tzw. metoda 6D, metoda piórkowa lub Taffy, która daje takie same efekty, tylko na o wiele dłużej, bo na około dwa lata. W tej metodzie każdy włosek wyrysowuje się osobno, dlatego wygląda to również super naturalnie. Nie pytajcie mnie ile to kosztuje i gdzie można zrobić, bo nie mam pojęcia. Myślę jednak, że to koszt kilkuset złotych i to tak bliżej tysiąca. Załączam filmik pokazujący proces powstawania makijażu permanentnego brwi tą metodą: 
Tu natomiast można poczytać o metodzie Taffy, jednakże strona ta skierowana jest raczej do profesjonalistów i nie ma tam żadnych namiarów na osobę czy salon, w którym taką usługę można wykonać. 
http://www.szwedogroup.eu/reczna_metoda_piorkowa_taffy.html

      Póki co trzymam się swoich odżywek i zapuszczam się powoli, ale nie powiem, że nie kusi mnie pójście na łatwiznę i spróbowanie chociażby tej rekonstrukcji na dwa tygodnie. A może Wy macie jakieś informacje lub doświadczenia w związku z makijażem permanentnym brwi, ich rekonstrukcją czy zapuszczaniem? 
Czekam na Wasze wypowiedzi.
Pozdrawiam wszystkich!

Dark Blonde